7/28/2005

bo to bylo tak.....

i chcialam miec te mrowki co po plecach chodza,
i zaby co rechu-rechu robia
i patrzec chcialam jak sie dzien w lesie zmienia
jezioro palcami masowac
chcialam

....michalku, a zabierzesz mnie do lasu?na mrowki i na zaby i zeby jeziorko bylo i mokro i sloneczko?tak?
....tak, tak kochanie, no bardzo bym chcial w cieniu sie polozyc z toba na trawce....
....kochanie, a kochasz mnie cala?czy tylko pol?
....calutenko, calutenko..

7/26/2005

ranem, kiedy gruchaja golebie...

9. 15
michal wstawaj,
michal,
wstajesz?
...michal wstan..
wstales?
michal
wstawaj co?

9.50
michal wstawaj,
michal,
wstajesz?
...michal wstan..
wstales?
michal
wstawaj co?

10.30
michal wstawaj,
michal,
wstajesz?
...michal wstan..
wstales?
michal
wstawaj co?

7/24/2005

buuuu...

jestem glodna, jestem glodna, jestem glodna.....
- ja tez... - michal
- kochanie to zrob cos do jedzenia, dobrze? - prosze ze scisnietym brzuchem....
- dobrze kochanie - z wnetrza sofy


...... trzy godziny pozniej...
jestem glodna, jestem glodna, jestem glodna.....
- ja tez... - michal z tego samego wnetrza.


i tak mija dzien niedzielnego rozleniwienia....
smacznego

7/23/2005

Plaster limonki

To wszystko czego chce dla ciebie, dla nas:

Prosty pokój i jedna żarówka zwisająca z sufitu na jednym kablu. Z rodzaju tych, jakie widuje się w tanich mieszkaniach lub hotelikach, o których zapomina się natychmiast po wyprowadzeniu. W nocy smętne, skąpe światło nie dociera do odległych zakamarków. Zawisa nad pokojem pełnym cieni. Obojętne.
Zresztą my i tak nie zwracamy na nie uwagi. Pokój jest jasny i czysty za dnia. Być może okno wychodzi na ciekawy krajobraz. To właśnie pokój, którego chce - z łóżkiem szerokim na tyle, żebyśmy wygodnie się w nim zmieścili, czując na twarzach nasze oddechy. Masz rumianą skórę. Kiedy przesuwam palcem od krańca twojej brody wzdłuż szyi aż po ramie, uśmiechasz się i drżysz. Jakże możesz drżeć skoro tutaj jest tak ciepło?
Chce tego pokoju. Chce tego pokoju wraz z tobą, leżącego nago obok mnie. Nie wiem gdzie jesteśmy. Nad morzem czy w centrum miasta, gdzie wpadający przez okno hałas jest tak samo energiczny jak my.
Popołudnie należy do nas. A także wieczór i noc. O tej porze będziemy już znużeni, a mimo to pójdziemy zjeść obfity posiłek. Będziesz miał cudownie podrażnione, rozognione ciało. W drodze do restauracji będziesz się uśmiechał. Spójże na ciebie i zapytam czy cos się stało. Zaprzeczysz i uściśniesz mi rękę. Ten czas wyjścia w świat będzie nam potrzebny żeby przypomnieć sobie, że istnieje cos jeszcze oprócz nas, tego pokoju, naszych ciał. W gwarnej restauracji będziemy rozmawiać cicho. Glosy i twarze wygładzone przez godziny spędzone w łóżku. Każdy, kto nas zauważy zorientuje się, ze dopiero co skończyliśmy się kochać. To takie oczywiste
Później, z powrotem w pokoju, kiedy niczego nie trzeba będę chciała zdrzemnąć się parę godzin, a potem gdy się obudzę będziesz leżał przy moim boku. Może pogłaszcze cię po głowie. A może tylko dotknę twojego nadgarstka, by wyczuć uśpione, tajemne tętno. Reszta może zaczekać. Nazajutrz będzie dosyć czasu.

Zatrzymaj ten obrazek. Postaw go na stole, na biurku, wszędzie tam gdzie jesteś. Jeśli ktoś cię o niego zapyta, odpowiedz, ze w tym miejscu byłbyś szczęśliwy. Spójrz na niego i wiedz ze czekam. Spójrz jeszcze raz...


Jonathan Carroll "Zaślubiny patyków"


7/16/2005

[jestem ZA ]

zdecydowanie jestem za.
zauroczona,
zakochana,
zapatrzona w ta sama strone...


nie patrzymy na siebie, a wlasnie w tym samym kierunku...
jestem za.

zawsze.

7/14/2005

um macaco gosta de bananas como eu gosto de ti:)

od soboty bedzie stala siec, od poniedzialku bedzie remont, od czwartku beda meble, od piatku bedzie duzo ludzi, od soboty bedzie urlop, od soboty beda gory, od piatku bedzie praga.......wszystkiego bedzie pelno!!!!
i bedzie aktualny blog.

a serduszko pika, pika.....

with love ...