Rozstanie to taka mała śmierć...
::::::::::::::::::::::::::::::::::::
znowu będę umierała, aby powstać jak fenix z popiołu, jak kot co siedem żywotów ma...na nowo umrę, aby poznać cudowność samotności i docenić obecność jego koło siebie...odrodzę się późną wiosną jak cynia zakwitnę w pełni....i zawszę będę i kochała będę i tak jak teraz tęskniła będę...
:::::::::::::::::::::::::::::::::::
znowu będę umierała, aby powstać jak fenix z popiołu, jak kot co siedem żywotów ma...na nowo umrę, aby poznać cudowność samotności i docenić obecność jego koło siebie...odrodzę się późną wiosną jak cynia zakwitnę w pełni....i zawszę będę i kochała będę i tak jak teraz tęskniła będę...
:::::::::::::::::::::::::::::::::::
***rozstanie jest ptakiem***
rozstanie jest ptakiem który rozpostarł pióra ode mnie do ciebie wszystkie pióra są ciemne wszystkie dni bez ciebie noce drżą rozsypane pióra po niebie kiedy przyjdziesz złote pióra zbiegną się w słońce umrze ptak |
H. Pośwatowska |